IV LO im.Stefanii Sempołowskiej

A dlaczego masz zle mniemanie? Ja wlasnie bym polecala kursy

Gość

podaj sensowne argumenty które przekonałyby mnie do "kursów"...
są drogie, uczący olewają grupę, jest tak jak w szkole, poziom jest sztucznie zaniżany, osiągnięcia zawyżane, system oceniania nieobiektywny, idą tam osoby które nie mają motywacji do samodzielnej nauki, płaca za to ogromne pieniądze, nie ma tam niczego czego nie da się osiągnąć samodzielnie tylko, że się za wszystko płaci, nie można uczyć się po swojemu tylko tak jak oni proponują, tempo musi być zgodne z tempem grupy, a w końcu wychodzą z kursu ludzie z takim samym poziomem wiedzy z jakim przyszli...

Hmm ja chodze do felberga i fakt ze duzo sie placi, ale co 3 miesiace mam testy sprawdzajace i jak sie nie zda to poprawka a jak nie to goodbye.... a dwa ze w miedzy czasie tez sa jakies sprawdziany hm a poziomy sa rozne... od slabych do zaawansowanych i FCE.. ja mam akurat gruupe taka ze prawie wszyscy matura w przyszlym roku... zreszta milo ze pracuje nade mna lektor ktory umie poprawic mnie w wymowie, zmobilizowac do nauki, i przyswoic wiedze w dobry sposob, i tam nie ma tak ze ci sie nie chce, jak ci sie nie chce to rozmowa a jak nie to drzwi otwarte ...

W tym momencie popieram Wink

to coś zupełnie innego od szkoły! Nikt Cię tam nie zmusza do niczego, ale Ty to po prostu robisz Wink

Ja też chodzę do Felberga, ale do innej grupy i zajęcia mam gdzie indziej niż Aneczka Smile

No i z inną lektorką, ale uważam, że też dobrze uczy i motywuje...oni mówią, że nie mają złych lektorów, ale nie wiem sama xD

Grupy są różne, a tego dowodem jest moja Wink

mam tam taki przekrój wiekowy, że to bajka Wink

ale można usłyszeć wiele ciekawych rzeczy Razz

Ogólnie bardzo polecam takie kursy...nie wiem jak w innych szkołach, ale swoją też polecam Wink

Ale to zależy od człowieka...jeśli chcesz się nauczyć, to tam oni Ci pomogą tak, że się nauczysz...i na pewno będzie to większy komfort niż w szkole...a jak nie, to nie trać kasy, bo szkoda Wink

heeh my jestesmy juz tam jak rodzina, rok temu mielismy 18stke izy w saskim byl tort Razz

kwiaty dla lektorki na koniec roku i pozegnanie... hehe lubie ich Smile

bo wiedza jaka naprawde jestem Smile

jest smiesznie itp jest milo bleble ale chodze juz tak drugi rok i widze ze duzo mi to dalo... wychodzi ze mam 9h angielskiego w tygodniu i teraz wiem ze chce tego mimo ze jeszcze miesiac temu mialam dosc...tam przynajmniej naucza mnie jak pisac wypracowania i poprawnie mowic

Gość

jakby w szkołach angielskiego nie uczyli... co z tego, że macie testy sprawdzające, kiedy one są układane/dobierane przez tę szkołę... ile osób po ostatniej poprawce wyleciało? To niepoważne, nie znam szkoły językowej w której wywalano by uczących się... nawet w renomowanym Dethloffie... to co mówicie zakrawa na żart, bo nie ma sensu w wywalaniu ludzi którzy płacą...szkołą językowa to firma i u nich liczy sie aby z każdego wycisnąć jak najwięcej pieniążków...nie będą ot tak wywalać ludzi...to się nieopłaca...im zależy aby utrzymywać uczących się w dobrym samopoczuciu...aby się cieszyli itd. bo wtedy zostają na dłużej.... \

a teraz policzcie ile rzeczy mogłybyście sobie kupić za pieniądze które wydajecie na szkołę językową....

470zl za 3 miechy... ostatnio wylecial i zrezygnowal moj kolega Sad

bo nie zdal testu

Gość

to wyleciał czy zrezygnował... i nie szkoda Ci pieniążków? Rocznie prawie dwa tysiaki.... toż to wspaniała wakacyjna podróż szlakiem jedwabnym do Chin...

eh nie szkoda, bo bym nic nie osiagnela nie siedziala teraz w klasie angielskiej nie miala aspiracji na FCE

Gość

to nie świadczy najlepiej....płacisz za posiadanie aspiracji, nie wierzysz, że bez płacenia coś możesz osiągnąć, nie cenisz swoich możliwości...to nie świadczy najlepiej o Twoim podejściu do nauki...

Indi czlowieku sory ale nie jestem genialna aby wszystko wiedziec, musi ktos pracowac nade mna och nawet nie mam sily na nic dzisiaj,

Gość

A może Ty po prostu taka jakaś leniwa jesteś;P

haha no fakt.. jutro chyba z okazji mikolaja pyta mnie z anglika a ja pojde teraz zjesc czekolade umyc sie itp i spac jutro wstane to sie naucze Smile

widzialam twoja fotke hehe ^^

ja ponad tysiak rocznie na dojazdy do szkoły wydaje....a właściwie to moja mama i szkoda mi tej kasy......i w sumie skoro wiem, że moja mama płaci w ciul kasy na tą moją naukę to staram się przykładać przynajmniej jako tako.... czyli jakaś motywacja jest..... Twisted Evil

bravo.....

Jak dla mnie to ta dyskusja jest zupełnie bez sensu, bo każdy lubi uczyć się inczaej. Jeden będzie to robił przy komputerze włączonym, drugi w tłumie ludzi, trzeci w kompletnej ciszy. Jeden powoli, drugi szybko, jeden samotnie, drugi w grupie, jeden nie potrafi się skupić, drugi umie to tylko wtedy, gdy ktoś go do tego zmobilizuje. Jeśli komuś łatwiej nauka przychodzi na kursach i jeśli ma finansowe możliwości, żeby w ten sposób naukę sobie ułatwiać, to dlaczego nie ?